porady

Na tej stronie będę publikował wszelkiego rodzaju porady jak zrobić "coś  z niczego" jak wykorzystać wszelkiego rodzaju teoretycznie niepotrzebne nam już rzeczy aby na nowo nas cieszyły spełniając czasem nową rolę czy funkcję.
1. wiata z altaną
2. kompostownik z .....palet
3. ogrodzenie

1. WIATA GOSPODARCZA
Potrzebę postawienia wiaty (w Polsce stawiając wiatę bez konieczności uzyskania pozwolenia nie wolno używać nazwy garażowa tylko gospodarcza) gospodarczej wymusiło na nas posiadanie garażu jednostanowiskowego. Jesteśmy posiadaczami dwóch bolidów a więc postanowiliśmy: budujemy wiatę !!
Z uwagi na mocno ograniczony budżet a także chęć posiadania czegoś trwałego na wiele lat, zrezygnowaliśmy z zakupu gotowej konstrukcji na rzecz budowli wymyślonej i zrealizowanej całkowicie we własnym zakresie metodą gospodarczą. W końcowym rozrachunku wyszło na to, że nasza wiata jest ponad 3 razy tańsza niż gdybyśmy mieli podobną konstrukcję zlecić do wykonania firmie. Ale po kolei:
1. MATERIAŁY
- słupy betonowe 8 szt.  cena z transportem  470 zł
-cement ok 1625 kg      cena                        672 zł
- piasek ok  4200 kg     cena z transportem  210 zł
- stal                             cena z transportem   1050 zł
- blacho-dachówka       cena                        1050 zł
- płyty OSB 8 szt.          cena                         352 zł
- łaty                             cena                         120 zł
- obróbka blach.            cena                         164 zł
- złom(kątowniki, pręty itp.) cena                    60 zł
- inne ( wkręty, pianka, farba itp) cena           460 zł
- odpady z piaskowca                                GRATIS!!
- wkładka, zamek, klamka    cena                   55zł
- tynk baranek                              został z tynkowania domu
- paliwo do auta                                        ok. 200 zł
- napoje chłodzące :)                                 oj tam, oj tam :)
 Całość kosztów naszej wiaty zamknęła się w kwocie 4863 zł + trochę, czasami ciężkiej pracy mojego ojca oraz mojej skromnej osoby.
Wszystko zaczęło się od rysunku- prostego ale w miarę czytelnego

 Wiata ma dach dwuspadowy, pokryty blacho-dachówką (wzór pasujący do dachówki jaką mamy na domu), wsparta jest na 6 betonowych słupach osadzonych w gruncie. Udało nam się także wygospodarować altankę na narzędzia o wymiarach 2,5m x 2,2m. Ściany altany zostały wykonane z płyty OSB gr. 0,80cm, pokryte siatką zamocowaną przy pomocy zszywacza, zaciągnięte 2x klejem do siatki , zagruntowane i pokryte tynkiem silikonowym w kolorze elewacji. Drzwi do altany są z odzysku odnowione i pomalowane.
Słupy (które mają zastosowanie przy ogrodzeniach betonowych) zostały posadowione w gruncie na
gł 60 cm, stopy betonowe mają wymiary mniej więcej 50x50 cm.

   widok z góry
Po posadowieniu wszystkich 8 słupów odczekaliśmy ok tygodnia aby beton dobrze związał i ruszyliśmy z konstrukcją dachu. Dach jest zbudowany z profili stalowych 60x60mm oraz 60x40mm do tego łaty drewniane 60x40mm, zespawaliśmy 3 identyczne wiązary stalowe które  potem zamocowaliśmy na 3 rzędach słupów
W międzyczasie, kiedy mój ojciec nie mógł mi pomagać, stawiałem ściany w altanie
Ściany jak już wcześniej wspomniałem są z płyty OSB wzmocnione od środka stelażem drewnianym, na zewnątrz wzmocnienie stanowi siatka zatopiona w kleju
Niestety nie dysponuję dokumentacją zdjęciową z wykonywania poszycia dachowego, ale robiliśmy to w jak największej zgodzie ze sztuką budowlaną :)

 Ściany altanki też już gotowe do kładzenia elewacji, drzwi także już osadzone
Widok z góry

W tzw. kolejnym międzyczasie zaprzyjaźniony sąsiad zebrał nam trochę gruntu pod podłoże z płyt piaskowca, ale ogrom prac z uwagi na ciasnotę musieliśmy wykonać ręcznie za pomocą kilofa łopat i taczki
Ziemia a raczej zbita glina została zebrana na gr. 30-40 cm. nie było sensu zbierać głębiej gdyż grunt jaki mamy na działce to głównie glina zbita do granic możliwości tak że nawet koparka miała trudności żeby ją zebrać,a poza tym pod wiatą mimo że miejsce jest na dwa auta-docelowo parkować będzie jedno i to wyłącznie osobowe. Mozolnie kawałek po kawałku w końcu udało się zebrać wszystko. Jako podbudowę pod podjazd używałem kamieni gruzu, potłuczonych płytek ceramicznych czy dachówek, na to prawie suchy beton i kawałki płyt z piaskowca pozyskanych w gratisie od pobliskiego kamieniarza.
Tym sposobem po 3 miesiącach i pracy, czasem we dwóch czasem w pojedynkę, w systemie sobotnio - popołudniowym, z przerwami na deszcz i inne okoliczności wiata została ukończona.

 A tak wygląda wiata w świątecznej szacie :)

2. KOMPOSTOWNIK

Ideą mojego "majsterkowania" jest robić coś z niczego i po możliwie najniższych kosztach, w przypadku kompostownika jedynym kosztem był nakład mojej pracy ok 2,5- 3 godziny. Tworząc kompostownik z palet nie odkrywam ameryki - jest tego mnóstwo w sieci, mój jest jednak nieco inny, ale po kolei:
materiały:
-3 palety (obojętnie jakie byleby były takie same)
-siatka do tynkowania ok 3,5 metra
-łata drewniana
-garść wkrętów do drewna, gwoździe
-bejca do drewna( może być lakierobejca lub zwykła farba olejna)
- kawałek dętki rowerowej
- fragment panela ogrodzeniowego ( mi akurat został kawałek więc go wykorzystałem )
narzędzia:
- wkrętarka akumulatorowa
- młotek
- zszywacz tapicerski
- pędzel 
Wszystkie użyte materiały to pozostałość po budowie domu, nic nie zostało specjalnie zakupione aby wykonać ten kompostownik. Niestety nie posiadam zdjęć z budowy kompostownika a jedynie jak wygląda na "prawie gotowo". Dzień przed montażem zabezpieczyłem palety lakierobejcą która została mi z malowania podbitki na moim domu
Palety ustawiamy pionowo na bazie prostokąta, ja ustawiłem dłuższym bokiem do ziemi. Z łaty wycinamy cztery takie same kawałki po ok 30 cm i zbijamy palety ze sobą jak na zdjęciu

Paleta ma 3 listwy łączące ze sobą cześć tzw transportową, ja połączyłem je ze sobą na górnej i dolnej listwie, można to zrobić także na środkowej ale uznałem że nie ma takiej potrzeby. Gdy masz kompostownik jest już stabilny możemy zacząć mocować siatkę tynkarską za pomocą zszywacza tapicerskiego. Dzięki temu banalnemu rozwiązaniu mamy pewność że zawartość kompostownika pozostanie w nim a nie na zewnątrz a zarazem siatka nie ogranicza nam dostępu powietrza do kompostu. Generalnie kompostownik mamy gotowy do użytku. Mój z rożnych względów nie został jeszcze skończony, ale w zamyśle jest wykorzystanie fragmentu panela ogrodzeniowego jako drzwiczki z zabezpieczające przed wysypywaniem się kompostu. Prawdopodobnie panel także zabezpieczę siatką tynkarską, a zamocowany będzie do kompostownika za pomocą dwóch kawałków dętki rowerowej- można by było kupić zawiasy ale jeśli wszystko ma być z recyklingu to idziemy na całość i wykorzystujemy to co jest pod ręką. Obiecuję wstawić zdjęcia ze skończonym kompostownikiem - póki co wstawiam to co mam aktualnie




3.OGRODZENIE

   Zrobienie ogrodzenia od początku leżało w naszej gestii, postanowiliśmy że jest to element na którym można spokojnie zaoszczędzić dość pokaźne pieniądze- wykonując go samemu, a do tego z jak największej ilości materiałów które pozostały nam z budowy. Nie goniły nas żadne terminy, a prace wykonywane były głównie popołudniami i w soboty. Z materiałów jakie mieliśmy po budowie domu do wykorzystania nadawały się pustaki wentylacyjne (dokupiłem jedynie jakieś 10 szt) oraz bloczki fundamentowe (zostało nam pół palety i bez sensu było to odwozić do hurtowni).
Nie będę skupiał się na ilości zużytych materiałów, a jedynie na sposobie ich wykorzystania.
Ilości pomijam celowo, gdyż u każdego może to wyjść inaczej choćby ze względu na długości poszczególnych przęseł.
Poniżej zestawienie tego co potrzeba aby wykonać podobne ogrodzenie:
  • bloczki betonowe fundamentowe
  • pustaki wentylacyjne pojedyncze
  • pręty zbrojeniowe (jeśli nie zostały wam z budowy można za grosze kupić w każdym punkcie skupu złomu)
  • kilka płaskowników do mocowania przęseł (najlepiej tez ze złomu)
  • przęsła z metaloplastyki (nasze są z Castoramy)
  • piasek
  • cement
  • klej mrozoodporny do płytek
  • narzędzia do murowania
  • betoniarka ( może być od szwagra :))
  • spawarka
  • chęci do pracy
  • ktoś do pomocy- w moim przypadku była to jedna osoba w postaci ojca
    Prace należy rozpocząć od wytyczenia linii po której ma przebiegać nasze ogrodzenie, moje jest zrobione wzdłuż granicy ale po mojej stronie działki (nikt mi wtedy niczego nie zarzuci a te 30 cm mnie nie zbawią). Następnie bierzemy się za podstawowe narzędzia do prac ziemnych i kopiemy (kilof łopata,szpadel) bardziej zasobnym obywatelom radzę wynająć mini koparkę- my oszczędzaliśmy i te prace wykonane były własnymi siłami.
Po zrobieniu wykopu pod lawę ogrodzenia (u nas wylana była bezpośrednio w grunt bez szalowania), wiążemy zbrojenie jednocześnie wbijając co pewną odległość pręty zbrojeniowe na słupki (u nas odległość wyznaczała długość przęseł wcześniej zakupionych w Castoramie.
 Tak, już słyszę to narzekanie, że marketowe, że lipa itp. - na takie było nas stać koniec kropka.
Po ustawieniu zbrojenia przystąpiliśmy do zalewania ław- niestety nie posiadam dokumentacji zdjęciowej 
z tych etapów prac.

    Po odczekaniu ok 5 dni przystąpiliśmy do murowania ogrodzenia, bloczki betonowe ustawialiśmy dłuższym węższym bokiem- u nas wychodziło 4,5 bloczka między słupkami, a pustaki wentylacyjne ustawiając jeden na drugim oraz zalewając od góry betonem pilnując KONIECZNIE aby słupki zalewać jednorazowo. Wysokość słupków każdy określi sobie sam indywidualnie, u nas wyszło 6 pustaków na słupek. Stawiając słupki należy mieć na uwadze to aby było do czego przytwierdzić metalowe przęsła, dlatego na odpowiedniej wysokości wstawialiśmy w słupki metalowe płaskowniki
Szerokość słupków nie pokrywała się z szerokością bloczków betonowych więc kolejną czynnością było ustawienie szalunku i wylanie betonu o tę brakujące centymetry. Z uwagi na brak zdjęć postaram się to przedstawić na rysunkach.


     Płot był prawie gotowy, z uwagi na niezbyt dokładne wykonanie pustaków wentylacyjnych przez producenta należało wypełnić wszelkie szpary czy ubytki klejem mrozoodpornym, oraz wstawić tam gdzie trzeba narożniki z siatką aby wyrównać nieco powierzchnie słupków. Na tym etapie nie wiedzieliśmy jeszcze co chcemy mieś jako wykończenie ogrodzenia- teraz, jak decyzja padła na okładzinę z łupka nie bawiłbym się w żadne narożniki.
    Kolejnym etapem był montaż przęseł do wcześniej przygotowanych płaskowników – zostały po prostu przyspawane. Spawy zostały zabezpieczone farbą antykorozyjną i pozostało nam jedynie wykończenie.


    Wśród różnych pomysłów jakie chodziły nam po głowie, po przeanalizowaniu kosztów wybraliśmy łupek. Łupek w pierwszym gatunku wcale nie należy do tanich materiałów ale nam się udało kupić tzw. „nie sort”. Sprzedawcy zależało na pozbyciu się towaru nam na tanim zakupie po 10 minutach negocjacji doszliśmy do porozumienia i 850kg łupka wylądowało na naszej posesji. Towar pozagatunkowy charakteryzuje się tym że po pierwsze: jest trochę tzw. odpadu, a większość kamieni należało samemu obrobić (połupać).
Tym oto sposobem nabyłem kolejne doświadczenie i umiejętności w postaci łupania kamieni!!
Jako że u nas się nic nie marnuje odpad w postaci drobnicy trafił jako grys pod niektóre rośliny, a większe z kamieni nienadające się do okładania, znalazły swoje zastosowanie na rabatach.
    Zastosowanie łupka jako materiału okładzinowego wymaga od wykonawcy nie lada …..cierpliwości, 
dla tego płot ostatecznie zostanie wykończony wiosną tego roku.




 W miarę wolnego czasu łupkiem także wykańczamy boki tarasu
    Kamień jest przyklejany na specjalny klej mrozoodporny firmy Stone master zakupiony w markecie budowlanym, staram się kleić tak aby wypełniać od razu szczeliny miedzy kamieniami. 
Klej jest bardzo stabilny przyklejone kamienie nie przemieszczają się i jak się okazuje nie odpadają po jakimś czasie (w niektórych miejscach już 2 lata). Koś może mi zarzucić że to wszystko bardzo długo trwa- tak ale dla mnie najważniejsze żeby posesja została ogrodzona- mam 2 psy, wykończenie ogrodzenia pozostaje sprawa drugorzędną robiona wyłącznie w wolnym czasie a tego za bardzo nie miałem w tym roku z uwagi na to
 iż priorytetem było zrobienie wiaty o której piszę na początku strony.
    Polecam wszystkim samodzielne wykonanie ogrodzenia i zapewniam że ilość satysfakcji z tej pracy jest bezcenna. Inna sprawą są zaoszczędzone w ten sposób pieniądze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz