piątek, 2 stycznia 2015

kilka słów o naszym domku

Dom wybudowaliśmy wg. projektu LK 726 pracowni LK Projekt. Pierwotnie domek miał mieć 103 mkw powierzchni użytkowej ale.... okazało się że budowlańcy podnieśli o 11 cm ściankę kolankową i wyszło nam tej powierzchni nieco więcej ok 115 mkw. Nie zabiegaliśmy o to specjalnie bo w projekcie i tak owa ścianka była dość wysoka - z tego co pamiętam 116 cm. Zabieg ze ścianką zwiększył powierzchnię ale zakłócił nieco, zwarty wygląd zewnętrzny. Aby dom nie stracił uroku musieliśmy przeprojektować daszek nad wejściem i tak z dwuspadowego zrobił nam się jednospadowy - kolumny przed wejściem pozostały.
    Z uwagi na niezbyt dużą działkę (niespełna 8 arów) nie było zbyt wielkiego manewru z posadowieniem domu ale za to mamy wręcz książkowe ustawienie domu względem stron świata, kuchnia i wejście od północy i salon z tarasem od strony południowej. Dom postawiony jest z bloczków z betonu komórkowego, strop monolityczny, więźba drewniana i dachówka ceramiczna.
   W domu zamontowaliśmy ciepłe 3 szybowe wraz z roletami. Dom został ocieplony styropianem 15 cm o współczynniku 0,38 W/mk, poddasze wełną mineralną 15+ 5 cm o współczynniku 0.32 W/mk.
Nie podaję nazw producentów aby nie być posądzonym o kryptoreklamę, ale staraliśmy się zaopatrywać w produkty markowe znanych wytwórców.
    Na elewacji zastosowaliśmy tynk silikonowy z uwagi na dobre opinie a także brak absorpcji brudu, obok mamy pole orne więc czasem się trochę kurzy. Kolor elewacji jednym się podoba innym nie dla nas jest super i co najważniejsze nie ma drugiego takiego domu w okolicy.
   Dach, bez względu na kolor elewacji, miał być z założenia czarny i taki jest, dachówka ceramiczna (czarna angoba szlachetna), robi wrażenie zarówno w słońcu jak i w deszczu.
Budując drugi raz także wybralibyśmy ten projekt z małym ale..... koniecznie garaż dwustanowiskowy.
   Domek ma zwartą bryłę, jest niewielki ale zaspokaja w 100% potrzeby naszej 3 osobowej rodziny.
Koszty eksploatacyjne (nie licząc kredytu) są niższe niż te jakie ponosiliśmy w wynajętym mieszkaniu z TBS-u. Dom jest wybudowany częściowo z kredytu ale nie to jest istotą mojego bloga więc nie będę o tym pisał.
Warunkiem jaki oboje z żoną sobie postawiliśmy było to, aby przyszły dom był ekonomiczny w utrzymaniu oraz jak najbardziej bezobsługowy. Mówiąc bezobsługowy mam na myśli ogrzewanie, mam już w swojej metryce czwórkę z przodu i mój kręgosłup coraz częściej mówi mi : hola hola stary nie szarżuj :), więc targanie węgla i wynoszenie popiołu absolutnie nie wchodziło w grę!! Braliśmy pod uwagę tylko dwa systemy ogrzewania - gaz z butli ( we wsi nie ma sieci gazowej) oraz pompę ciepła. Koszty ogrzewania gazem jakie są każdy wie, więc ta koncepcja powoli upadała. Coraz bardziej szliśmy w stronę pompy ciepła. Jeszcze przed wbiciem przysłowiowego pierwszego szpadla na budowie rozesłałem zapytania do kilku firm zajmujących się tematem. Ceny jakie otrzymaliśmy w odpowiedzi były różne od 38 do ponad 80 tyś za cały system. Wybraliśmy firmę..... szczegóły w zakładce ogrzewanie.
   Dom został wykończony z materiałów ze średniej półki - nie posiadamy bezużytecznych gadżetów czy błyskotek którymi moglibyśmy zaimponować znajomym czy sąsiadom- tylko to co jest absolutnie niezbędne a jednocześnie czyni życie wygodniejszym. Dla nas priorytetem były niskie koszty eksploatacji
 i bezobsługowe ogrzewanie. Do dziś brama wjazdowa nie jest wyposażona w napęd, a w dwóch pomieszczeniach wiszą jeszcze żarówki zamiast żyrandoli, te sprawy muszą poczekać na swoją kolej.
  Naszym marzeniem jest w przyszłości posiadać ogniwa fotowoltaiczne na dachu, ale na dzień dzisiejszy brak jasnego programu wspierania takich inicjatyw oraz ceny takich systemów są nie do przebrnięcia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz